
O mnie
Nadwaga i otyłość to nie tylko kwestia estetycznego wyglądu, ale przede wszystkim sprawa zdrowia. Zbędne kilogramy są przyczyną chorób cywilizacyjnych, często zagrażających życiu. Lekarze i dietetycy zalecają więc dietę odchudzającą. Podpowiadamy jak to zrobić zdrowo i skutecznie. W prasie kobiecej i internecie znajdziemy wiele cudownych diet, które pomagają schudnąć w ciągu kilkunastu dni. Rzeczywiście efekty widoczne są bardzo szybko, 2 kg w ciągu tygodnia to wynik zachęcający. Tego typu diety są bardzo dobre dla osób, które chcą zrzucić kilka kilogramów po zimowym lenistwie. Istotą cudownych diet jest bardzo ujemny bilans energetyczny. Przyjmuje się, że dla osób o umiarkowanej aktywności fizycznej zapotrzebowanie na energię wynosi od 2000 kcal (dla kobiet) do 2500 kcal (dla mężczyzn). Dieta oparta o 1200-1500 kcal musi dać szybkie rezultaty. Niestety takie diety mają swoje wady. Po pierwsze oparte są na spożywaniu jednorodnych produktów, po drugie nie zapewniają organizmowi wszystkich składników odżywczych, dlatego mogą być stosowane przez krótki okres czasu. I wreszcie kwestia najważniejsza, najczęściej powodują efekt jojo. Dzieje się tak dlatego, że po zakończeniu diety wracamy do starych nawyków żywieniowych. Warunkiem zdrowego i skutecznego odchudzania jest uświadomienie sobie popełnianych błędów żywieniowych i gotowość ich eliminacji. Najlepiej, by dietę odchudzającą opracował dietetyk, który dostosuje ją indywidualnie do aktywności fizycznej, trybu życia, wielkości tkanki tłuszczowej, budowy układu kostnego. Zaletą takiej diety jest obfitość posiłków, żeby schudnąć nie trzeba głodować. Zdrowe odchudzanie to przede wszystkim zmiana dotychczasowych nawyków żywieniowych. Z niektórymi rozstać się jest łatwo, z innymi znacznie trudniej, więc lepiej zacząć od tego, z czego zrezygnujemy bez większych problemów. Pierwsze sukcesy będą działać motywująco do podejmowania dalszych wyzwań. Po osiągnięciu wyznaczonej wagi nie musimy się już odchudzać, po prostu odżywiamy się zdrowo, dzięki temu nie wystąpi efekt jojo. Przede wszystkim trzeba zrezygnować z jedzenia typu fast food i gotowych posiłków w torebkach, kubkach do zalania wodą. Zawierają wiele tłuszczów, konserwantów i soli, są wysokokaloryczne i mają mało wartości odżywczych. To akurat nie jest zadaniem zbyt trudnym. Więcej problemów może sprawić regularne spożywanie posiłków. Przyzwyczajeni jesteśmy, że dzień zaczynamy od kawy i w pośpiechu wychodzimy do pracy. To jeden z największych błędów żywieniowych. Śniadanie to najważniejszy posiłek, powinien być obfity, dostarcza energii na najbliższe godziny, pobudza metabolizm organizmu. Nic nie stoi na przeszkodzie, by do śniadania wypić ulubioną filiżankę kawy. Kolejnym posiłkiem jest II śniadanie, 3-4 godziny później. Tu wystarczy zjeść wcześniej przygotowane owoce lub sałatkę warzywną zabraną w odpowiednim pojemniku, może to być również kanapka z pieczywa ciemnego. W licznych badaniach, zwłaszcza krótkoterminowych, diety niskowęglowodanowe okazały się być niezwykle skuteczne w obniżaniu nadmiernej masy ciała i poprawianiu parametrów takich jak wrażliwość insulinowa czy profil lipidowy. W niektórych eksperymentach potwierdziły wyższą skuteczność w tym zakresie niż diety niskotłuszczowe z przewagą węglowodanów. W związku z tym wiele osób uznaje dziś, że drastyczne i definitywne ograniczenie spożycia „węgli” jest jedyną słusznym rozwiązaniem pozwalającym na poprawę składu ciała. Czy jednak pogląd ten jest słuszny? Czy faktycznie odchudzając się trzeba zrezygnować z ryżu, ziemniaków, owoców i pieczywa? Na wstępie warto zdać sobie sprawę, że w praktyce znaczna część sportowców, w tym również kulturystów (także naturalnych, nie stosujących dopingu) redukuje tkankę tłuszczową nie rezygnując przy tym ze spożywania produktów węglowodanowych. Można oczywiście założyć, że zawodnicy ci nie są „na bieżąco” i z tego powodu praktykują mało efektywne metody, ale gdy spojrzy się na ich formę czy osiągnięcia sportowe i porówna z własnymi dokonaniami i wypracowanymi efektami, argument ten wydać się może naiwny. Uznać więc należy, że nawet jeśli diety uwzględniające istotny udział węglowodanów nie stanowią uniwersalnej i w każdym przypadku najlepszej metody odchudzającej, to są skuteczne na tyle, że stosując je można osiągać robiące wrażenie efekty. Już sam ten fakt powinien uczulić nas na możliwość istnienia wielu rozwiązań jednego problemu. Tak więc zamiast zawierzać modom i trendom, zamiast stawać się „wyznawcą” jednej tylko koncepcji warto zostawić szeroko otwarty umysł, by nie ulec przesadnym uproszczeniom oraz by z podejścia do zagadnień związnych z żywieniem człowieka czy z odchudzaniem – nie uczynić ideologii. Ta droga bowiem do niczego dobrego nie prowadzi. Nie ulega wątpliwości, że nadmiar cukru w diecie doprowadza do zaburzenia gospodarki insulinowej i w sposób ewidentny przyczynia się do gromadzenia w organizmie tłuszczu zapasowego oraz utrudnia jego spalanie. Przekonanie, zgodnie z którym węglowodany są niepożądanym składnikiem diety, a insulina – złym hormonem, jest jednak mocno na wyrost. Problemem tak naprawdę jest nadmiar, a nie sama obecność cukrów w diecie oraz zaburzenie działania insuliny, a nie samo jej istnienie. Stanom takim jak zaawansowana nadwaga i otyłość towarzyszy często upośledzona wrażliwość tkanek na działanie insuliny i leptyny, co skutkuje nasilonym gromadzeniem tłuszczu, spowolnionym metabolizmem, zwiększonym łaknieniem oraz problemem z pozbyciem się zmagazynowanych zapasów. W takim wypadku ograniczenie spożycia węglowodanów jest rozwiązaniem niezwykle skutecznym, pomaga bowiem obniżyć podwyższony poziom insuliny przywracając wrażliwość tkankową, podobnie też sprzyja obniżaniu poziomu leptyny. Innymi słowy, jeśli leptynooporność i insulinooporność uznalibyśmy za choroby, to dieta niskowęglowodanowa może okazać się skutecznym lekarstwem. Po odwróceniu tych metabolicznych patologii warto jednak skorzystać z zalet jakie posiadają węglowodany.
Źródło:
1. https://telegram.me/BioTrendyPOL/672
2. https://t.me/BioTrendyPOL/672