O mnie
Tribulus terrestris znany jest także jako buzdyganek naziemny. Jest to roślina, która występuje na kilku kontynentach i już od wielu stuleci wykorzystywana jest w celu poprawy libido oraz odporności układu immunologicznego. Coraz częściej stosuje się ją jako tzw. booster testosteronu, czyli suplement podnoszący jego ilość. Poznaj dawkowanie, efekty i skutki uboczne rośliny tribulus terrestris. W pierwszej kolejności buzdyganek naziemny wykorzystywany był w celu leczenia bezpłodności i pomocy parom nie mogącym posiadać dzieci. Następnie pewien kulturysta rozpromował środek jako skuteczny sposób na podniesienie poziomu testosteronu, a co za tym idzie rozwój masy mięśniowej. Na etykietach produktów zawierających Tribulus można zauważyć napis, że zawiera 60, bądź 90% saponin. Saponiny steroidowe są to substancje czynne. W tej roślinie głównym ich składnikiem jest protodioscyna, która wykazuje właściwości wspomagające wydzielanie związków azotu w ciałach jamistych prącia. Ma to wpływ na siłę erekcji. Wrócimy jeszcze do tego czy podnosi on poziom testosteronu. Tribulus terrestris a testosteron to kwestia pozostawiająca jeszcze do niedawna pewne wątpliwości. Teraz już wiadomo, że nie podnosi on jego poziomu u ludzi. Chociaż zaobserwowano takie zjawisko u zwierząt. Pomimo tego faktu sportowcy chętnie sięgają po Tribulus, ponieważ wspomaga wydzielanie tlenku azotu, będącego na tyle ważnym dla nas gazem, że za pracę na jego temat przyznano Nagrodę Nobla. Dodatkowo oczywiście wspomaga erekcję i zwiększa libido oraz wspomaga regenerację i poprawia jakość snu. Nieźle jak na taką małą roślinkę, prawda? Ostatnią ważną informacją jest fakt, że suplementacji tym środkiem nie wykryje test antydopingowy, co oznacza, że sportowcy mogą śmiało go stosować. W medycynie ludowej od wieków stosowano buzdyganek naziemny u mężczyzn z problemami z erekcją. Pewne jest, że pomoże nam stać się pewniejszymi siebie. Czy warto go stosować? To uzależnione jest od celu w jakim chcemy go zażywać. Aby wspomóc nasze libido jak najbardziej warto. Pierwszy efekt jaki zauważy się po rozpoczęciu suplementacji tym ziołem to właśnie zwiększony popęd seksualny. Nie polecam jednak stosować tribulusa jeśli nie mamy stałej partnerki, ponieważ powiększone libido, które nie ma ujścia może zacząć frustrować. Dodatkowo jesteśmy w stanie znaleźć buzdyganek w preparatach wspomagających układ immunologiczny, układ nerwowy oraz serce. Oznacza to, że jak najbardziej warto wypróbować ten specyfik. Wśród lekarzy zdania są podzielone. Nie ma badań, które jednoznacznie stwierdziły by, że buzdyganek podnosi poziom testosteronu, natomiast pewne jest, że wpływa pozytywnie na organizm. Najbardziej ważnym faktem jest to, że komisje sportowe nie wykluczają stosowania suplementu jako dopingu. Co za tym idzie jest on bezpieczny, lecz dużo mniej spektakularny w działaniu niż substancje zabronione. Tribulus terrestris a skutki uboczne zażywania zioła to temat, który w zasadzie można pominąć. Przede wszystkim jeśli stosujemy go do celów sportowych to skutkiem ubocznym będzie podniesione libido. Wiadomo, że duża dawka czyni go trucizną, dlatego także w tym przypadku nie należy przesadzać. Dla większości osób stosujących suplement efekty są bądź zadowalające, bądź niezauważalne. Prawdopodobnie uzależnione to jest od odporności organizmu na składnik, bądź celu jaki sobie te osoby obrały. W suplementacji dla sportowców dawki czystego buzdyganku to około 2-3 gramów na dobę. Natomiast w przypadku suplementacji leczniczej te dawki mogą wynosić nawet 6 gramów. Mowa oczywiście wyłącznie o standaryzowanym na obecność saponin ekstrakcie 60 i 90%. Testo Booster, Testo (X)Pack czy Tribulon, to godne polecenia produkty zawierające Tribulus terrestris.
Źródło:
Podpis
Źródło:
3. https://t.me/BioTrendyPL/104