Ribnioplatiom
 
Notifications
Clear all
Ribnioplatiom
Ribnioplatiom
Grupa: Zarejestrowany
Dołączył: 2021-03-19
New Member

O mnie

Różnobarwne opakowania kuszą nas cudownymi właściwościami leczniczymi, a my kupujemy je licząc na zgrabną sylwetkę, dobry sen, wspaniały humor i świetny seks. Czy wiemy jednak co kryje się za magiczną tabletką, kapsułką albo syropem? Czy mamy świadomość, że reklamowane produkty tylko udają leki? Buzdyganek ziemny, pluskwica groniasta, bocznia piłkowana - to tylko kilka tajemniczych surowców roślinnych zawartych w popularnych preparatach na erekcję, menopauzę czy prostatę. Znajdują się one w tabletkach i kapsułkach do złudzenia przypominających leki. Mają jednak inne właściwości niż produkty lecznicze i inaczej się nazywają. To suplementy diety czyli środki spożywcze, których celem jest uzupełnienie normalnej diety, będące skoncentrowanym źródłem witamin lub składników mineralnych albo innych substancji wykazujących efekt odżywczy lub inny fizjologiczny. To produkty, które nie leczą. Ich wizualne podobieństwo do leków oraz wszechobecna reklama sprawia, że sprzedają się jak świeże bułeczki. Szacuje się, że w 2020 roku wartość rynku suplementów diety wyniesie 5 miliardów złotych. Dla porównania w 2011 roku wartość sprzedaży suplementów sięgnęła 3 mld zł, w 2015 r. zwiększyła się do 3,5 mld zł, a w 2017 r. przekroczyła 4 mld zł. Według danych z grudnia 2019 roku, podanych przez Dziennik Gazeta Prawna, aż 72 proc. Polaków deklaruje spożywanie suplementów diety, a jeszcze więcej, bo 86 proc. uważa, że konsumowanie tych produktów jest korzystne. Konsumenci nie mają świadomości, że aby wprowadzić do obrotu suplement diety należy tylko powiadomić Główny Inspektorat Sanitarny i przedstawić projekt etykiety jaki ma zostać umieszczony na produkcie. Nie ma wymogu przedstawiania badań tych produktów, a dodatkowo, w przeciwieństwie do leków, ich reklama jest dużo łatwiejsza gdyż nie podlega pod restrykcyjne przepisy Prawa Farmaceutycznego, ale pod przepisy o żywności. Czym to skutkuje? Tym, że skład suplementów diety nie zawsze jest zgodny z deklaracjami na opakowaniu. W dniu 8 stycznia 2020 r. Dziennik Gazeta Prawna przytoczył wyniki badań Narodowego Instytutu Leków, z których wynika, że po przeanalizowaniu przez Instytut 50 najbardziej popularnych suplementów diety stwierdzono, że aż 25% z nich miało skład niezgodny z deklarowanym. W badaniu najgorzej wypadły suplementy zawierające witaminy oraz składniki roślinne. Czy takie informacje wpływają negatywnie na wizerunek suplementów diety? Wydaje się, że nie. Nie znamy przecież nazw tych preparatów, i nie wiemy których producentów unikać. A włączając telewizor, słuchając radia, czy przeglądając media społecznościowe, nadal natrafiamy na wszechobecne reklamy suplementów i kupujemy kolejne nowości. Jeden z ekspertów rynku farmaceutycznego, prof. Zbigniew Fijałek, były dyrektor Narodowego Instytutu Leków w latach 2005 - 2015, uważa nawet, że Polska ma szczególny kłopot z reklamami suplementów diety. Twierdzi on, że reklamy już dawno zabrnęły za daleko w swoim manipulującym przekazie, i że trudno będzie branży wrócić do normalności w momencie, gdy dotychczasowy przekaz – wątpliwy etycznie – okazywał się tak bardzo skuteczny. Czy mimo to, jest szansa, że w nowym roku coś się zmieni? Otóż od 1-go grudnia weszła w życie samoregulacja, określająca standardy reklamy telewizyjnej suplementów diety, podpisana przez największe stacje telewizyjne oraz organizacje zrzeszające producentów suplementów diety. Natomiast od 1-go stycznia 2020 r. wszystkie nowe reklamy suplementów są emitowane według nowych zasad. Jednym z najważniejszych ustaleń podpisanego porozumienia jest zamieszczenie w reklamie telewizyjnej obowiązkowego oznaczenia o następującej treści: „Suplement diety. Zawiera składniki, które wspomagają funkcje organizmu poprzez uzupełnienie normalnej diety. Nie ma właściwości leczniczych”. Poza tym reklama suplementu diety nie może wprowadzać w błąd odbiorcy, nie powinna być nadawana w bloku reklamowym bezpośrednio przed i bezpośrednio po audycji dla dzieci, ani nie może być do nich skierowana. Dodatkowo w reklamie suplementu diety nie mogą pojawiać się wizerunki lub rekomendacje osób, które są przedstawicielami lub mogą być odebrane jako przedstawiciele zawodów medycznych (lekarz, pielęgniarka, i inne). Czy te ograniczenia okażą się pomoce dla konsumentów? Czy pomogą w rozróżnianiu suplementów od leków? Nadchodzący rok zapewne pokaże czy zmiany w zasadach reklamy suplementów diety przełożą się na większą świadomość konsumentów i wpłyną na ich zachowania.

 

Źródło:

1. https://telegram.dog/BioTrendyPL/557

2. https://tx.me/BioTrendyPL/557

Portale społecznościowe
Aktywność użytkownika
0
Forum Posts
0
Tematy
0
Pytania
0
Odpowiedzi
0
Pytanie Komentarze
0
Polubień
0
Otrzymał polubień
0/10
Ocena
0
Blog Posts
0
Blog Comments
Share:
Scarpehogan