
O mnie
Wysoki poziom testosteronu, przynajmniej w przypadku mężczyzn, postrzegany jest jako wysoce pożądany stan, o który warto zabiegać wszelkimi niemalże sposobami. Powyższy aspekt ma szczególne znaczenie w kontekście uprawiania sportu. Istnieją bowiem dowody na to, że wspomniany hormon wspomaga rozwój ogólnie pojętej formy sportowej, przyspieszając rozwój masy mięśniowej i wybranych parametrów wysiłkowych oraz wspomagając redukcję tłuszczu zapasowego i wspierając procesy regeneracyjne. W związku z tym od lat trwają poszukiwania skutecznych i zarazem bezpiecznych sposobów pozwalających zwiększyć produkcję androgenów. Przełomem w tychże poszukiwaniach miało być odkrycie pewnych, unikalnych właściwości kwasu d-asparaginowego. Czy jednak faktycznie wspomniana substancja posiada przypisywane jej walory? Przełom w suplementacji? Kwas d-asparaginowy (w skrócie DAA) miał okazać się substancją przełomową jeśli chodzi o wpływ na wydzielanie hormonów takich jak testosteron. Pojawienie się na rynku suplementów zawierających ten związek wprowadziło niemałe zamieszanie, oto bowiem nagle, według rozgłaszanych powszechnie informacji, uzyskaliśmy dostęp do bezpiecznego i skutecznego sposobu na to, by zwiększyć wydzielanie androgenów, co – jak podkreślali i podkreślają producenci – potwierdzone zostało w badaniach naukowych. Faktycznie przyznać należy, iż istnieją dowody na to, że DAA tak właśnie działa, niekoniecznie oznacza to jednak, że wszyscy, którzy ją zastosują, odniosą z tego korzyści. Wpływ DAA na organizm – pierwsze doniesienia Kwas d-asparaginowy syntetyzowany i metabolizowany jest w ludzkim organizmie – bierze czynny udział w wielu procesach biochemicznych, działając m.in. jako neurotransmiter. Niezwykle ciekawy jest wpływ DAA na komórki Leydiga w jądrach. Okazuje się, że aminokwas ten może wpływać na aktywność białka StAR, zaangażowanego w transport cholesterolu na poziomie komórkowym. Dostępność cholesterolu może być czynnikiem limitującym produkcję testosteronu. Kwas d-asparaginowy, poprzez powyższy mechanizm, może zatem zwiększać tempo syntezy wspomnianego hormonu. I są dowody na to, że tak właśnie się dzieje. Wzrost poziomu testosteronu w początkowo przeprowadzonych badaniach wynosił 30-60%. W jednym z badań przeprowadzonym na zdrowych ochotnikach zaobserwowano, że już po 12 dniach suplementacji DAA w dawce 3 g na dobę dochodzi do wzrostu poziomu testosteronu o 42%3! To wynik rewolucyjny, biorąc pod uwagę, że mówimy o suplemencie, a nie o leku! Badanie, w którym DAA podnosiło istotnie produkcję testosteronu miało jednak pewne ograniczenia – zostało wykonane na osobach o przeciętnej aktywności (wcześniejsze badania dotyczyły natomiast bądź to zwierząt, bądź też mężczyzn z niepłodnością). Suplementy zawierające DAA są natomiast rekomendowane zazwyczaj osobom aktywnym fizycznie, które mają wyższy poziom testosteronu niż jednostki nietrenujące. Dlatego też warto zerknąć na wyniki badań wykonane z udziałem młodych sportowców. Badania z udziałem sportowców Ciekawych informacji na temat wpływu przyjmowania DAA na organizm sportowców dostarcza studium przeprowadzone przez naukowców Baylor University z udziałem młodych, aktywnych fizycznie mężczyzn. Uczestnikom podawano 3 g kwasu d-asparaginowego dziennie przez okres 4 tygodni. Autorzy projektu oceniali wpływ suplementacji na poziom testosteronu, hormonów gonadotropowych i estradiolu, a także oddziaływanie na skład ciała i możliwości wysiłkowe (przy treningu siłowym). Okazało się, że przyjmowanie DAA nie niosło za sobą żadnych korzyści w odniesieniu do omawianych aspektów. Ochotnicy otrzymujący kwas d-asparaginowy odnieśli takie same „benefity”, jak uczestnicy otrzymujący placebo. „Nie działa? Zwiększa dawkę!” W tym miejscu warto dodać, że w okresie, w którym prowadzono powyższe badania, suplementy zawierając DAA cieszyły się dość dużym zainteresowaniem i postrzegane były powszechnie jako, w pewnym sensie, przełomowe. Dlaczego? Otóż na rynku istniało wiele preparatów mających rzekomo podnosić poziom testosteronu, ale do czasu wprowadzenia do obrotu kwasu d-asparaginowego, w zasadzie wszystkie obecne substancje miały referencje jedynie w postaci wyników eksperymentów prowadzonych z udziałem zwierząt. Badania, w których brali udział ludzie albo w ogóle nie były wykonywane, albo dostarczały raczej pesymistycznych wniosków. W przypadku DAA było inaczej. Do czasu. Opublikowanie wyników wspomnianego powyżej studium wywołało spore zamieszanie. Okazało się bowiem, że w przypadku młodych, aktywnych fizycznie mężczyzn, cechujących się dobrze funkcjonującą osią podwzgórze-przysadka-gonady, suplementacja kwasem d-asparaginowym nie przynosi żadnych korzyści. Jak łatwo się domyślić, specjaliści od marketingu, powiązani z firmami produkującymi suplementy diety, szybko obmyślili linię obrony sugerując, iż… sportowcy potrzebować mogą większych dawek DAA by uzyskać benefity w postaci wzrostu poziomu testosteronu. Innymi słowy pojawiły się głosy, iż badanie, w którym DAA „nie zadziałało” było zaprojektowane niewłaściwie w kontekście użytej dawki.
Źródło:
Podpis
Źródło:
3. https://t.me/BioTrendyPL/142